Wakacje w pełni. Mimo że połowa prawie za nami to rok szkolny jest na
tyle odległy, że jeszcze nikt o nim nie myśli. Chyba nawet rodzice,
których czeka zakup szkolnej wyprawki, jeszcze nie zaprzątają tym sobie
specjalnie głowy. Lato, plażing, relaks, zero obowiązków. Dosłownie high life. Prawie a prawie jak wiadomo robi różnicę.
Popełniłam
rok temu wpis o maturach, a właściwie o wynikach tych matur. O tym, że teraz matura w zasadzie niewiele znaczy. Że jeśli matury nie zdaje co
czwarty uczeń szkoły średniej, a w tym roku mniej więcej co piąty to
jest to wstyd. 15% absolwentów będzie musiało powtórzyć w sierpniu
egzamin (reszta niestety nie ma takiej możliwości), a co za tym idzie,
raczej nie mają wakacji. Zresztą jak macie ochotę wrócić do tego wpisu, to znajdziecie go TU.
Osobiście
uważam, że matura to tylko sprawdzian odporności na stres. Skoro przez
wszystkie lata szkoły średniej uczeń uzyskiwał ocenę końcową to jego wiedza została sprawdzona, a studia, tak czy inaczej, ją
zweryfikują. Matura to egzamin, który jest absolutnie zbędny, a
ewentualny sprawdzian wiedzy absolwenta powinny stanowić oceny na
świadectwie bądź egzamin ustalany przez uczelnię, na którą absolwent aplikuje.
Jak widać po ostatnich wydarzeniach na jednej z poznańskich uczelni, kwalifikacje studenta można weryfikować w przeróżny sposób.
Akademia Wychowania Fizycznego postanowiła wziąć studentów na
przetrzymanie. Kto wytrwalszy, kto zniesie spartańskie warunki koczując
pod uczelnią ten będzie miał szansę na indeks. Nie wiedza, nie matura, nie egzamin wstępny, a kolejność zgłoszeń ma decydować o tym, czy dany człowiek dostanie się na wybrany przez siebie kierunek.
źródło: Grzegorz Dembiński http://gloswielkopolski.pl/wiadomosci/poznan/ |
Potencjalni
studenci rozbili więc pod uczelnią namioty, ustanowili komitet
kolejkowy, dniem i nocą bronili swojego miejsca i przez kilka dni żyli
nadzieją, że to właśnie oni dzięki swojemu uporowi i determinacji zasilą
studenckie grono AWF-u.
No właśnie, dzięki uporowi i determinacji, a nie wiedzy czy ocenom z matury. Nie dostanie się ten, który ma dobre oceny i świetnie zdał maturę, ale ten, który pierwszy stanął w kolejce i któremu przez kilka dni udało się utrzymać to miejsce. W sumie może to nie głupie podejście, W końcu nie od dziś wiadomo, że łatwiej przez życie idzie się nie temu, kto jest mądry, ale temu, kto potrafi lepiej rozpychać się łokciami.