…a właściwie pod, ale liczyłam na to, że oburzeni wieszaniem psów wejdziecie i przeczytacie 😛 (żarcik). Prezentowo ostatnio u mnie, ale nic nie poradzę, że mam na tym punkcie świra. Uwielbiam robić prezenty, kupować i pakować. Kocham święta między innymi właśnie za to i choć co roku jak wszyscy w pewnym momencie prezentowego szaleństwa dochodzę do ściany i mam problem co komu to i tak nie zamierzam z tego rezygnować.
Niestety z prezentami, choćbyśmy nie wiem jak się starali to bywa, że bywają nietrafione. Podejrzewam, że wielu z was dostało choć raz w życiu mniej lub bardziej nietrafiony prezent. No cóż bywa. Każdemu może się zdarzyć. Luz jeśli można ten prezent schować głęboko do szafy albo dyskretnie zutylizować. Gorzej jeśli prezent żyje własnym życiem i to dosłownie.
O czym mowa? O pieskach, kotkach, świnkach morskich, chomikach i wszystkich innych stworzeniach, które oddychają, jedzą i wydalają. Wszystko ok, jeśli taki prezent robią dziecku rodzice (o ile wcześniej tysiąc razy przemyśleli swój czyn ) lub najbliżsi w porozumieniu z rodzicami (o ile …..). Gorzej jeśli ni stąd ni zowąd pod jednym z prezentów znajdujemy mokrą plamę bo piesek czy kotek nie zdążył do ‘toalety’.
W takim przypadku, schowanie prezentu do szafy czy dyskretna utylizacja nie wchodzą w rachubę. Oczywiście znajdą się i tacy co to po zjedzonej kolacji wywiozą do schroniska, albo wypuszczą przed dom co by sobie stworzonko pobiegało, rzecz jasna bez GPS’a czy mapy, żeby broń Boże nie wróciło pod nasze drzwi. Takie zachowania pozwólcie, że pominę milczeniem bo musiałabym używać słów delikatnie mówiąc niecenzuralnych.
Jeśli już koniecznie chcemy zrobić dzieciom żywy prezent to przede wszystkim przemyślmy to tysiąc razy, zapytajmy rodziców dziecka jeśli nie o naszą pociechę tu chodzi i na początek wybierzmy mało absorbujące zwierzątko, którym będzie np. rybka. Oczywiście nie wręczajmy jej w słoiczku po śledziach (ma to jakiś dramatyczny wydźwięk), ale obowiązkowo w akwarium wyposażonym w filtr akwariowy, grzałkę i całe niezbędne wyposażenie, którego potrzebuje dany gatunek.
Ale przede wszystkim błagam nie uszczęśliwiajmy na siłę.