Oby do weekendu :)
blog, dom, dzieci, lifestyle, mąż, pogaduchy, przedszkole, rodzina, szycie, życie
Śniło mi się, że spałam. Spałam spokojnym, niczym nieprzerywanym snem. Piękny sen, który niestety przerwał alarm w telefonie i trzeba było ruszyć tyłek.
Mało mnie ostatnio na blogu. I moim i tych, które czytam więc zaległości mam nieziemskie. Ten tydzień jest jednak wyjątkowy zakręcony.
PM po trzech latach wytężonej pracy, odnotował wreszcie sukces w postaci zakończonej aplikacji radcowskiej i przypieczętował ją pozytywną oceną na egzaminie. Jakby się jeszcze ktoś nie domyślił, to był właśnie drugi powód zakupu nowego garnituru, o którym pisałam TU 🙂
Bąbel odnotował sukces w postaci wpisu na wstępną listę dzieci przyjętych do przedszkola, przy czym sam nie postrzega tego jako sukces, a wręcz przeciwnie powrócił do postawy, że absolutnie nigdzie się nie wybiera. Wręcz wysunął dziś kontrargument na moje: “dużo się w przedszkolu nauczysz”, że on ma brata, który chodzi do szkoły i może się uczyć od niego.
W sumie ciężko nawet z tym dyskutować bo wszystkiego co Nati umie, nauczył się właśnie od brata.
Natomiast ja zaraz po tym jak kurier dostarczył do moich drzwi zamówione materiały, przykleiłam się znowu do mojej maszyny i oderwać się nie mogę. W zasadzie jedną rzeczą mogłabym pochwalić się już teraz, ale jeszcze się wstrzymam aż skończę wszystko co zaplanowałam i wtedy pewnie powstanie osobny post.
Tylko starszak wiedzie spokojne, niczym nie zmącone życie czyli szkoła- dom, szkoła-dom.
Chciałam przygotować wiosenno-balkonowy post z aranżacjami i tym co samej na moim balkonie udało mi się wygospodarować, ale pogoda jest tak zachęcająca, że poza zakupem wielkiego wora ziemi prace balkonowe nie posunęły się nawet o krok do przodu. Na post balkonowy będzie trzeba jednak zaczekać.
Na dodatek od jutra pozostaję słomianą wdową bo PM na szkolenie jedzie. Na szczęście tylko do soboty bo okropnie nie lubię jak wyjeżdża jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało bo przecież i tak go ciągle nie ma 🙂
Ale może w związku z tym w weekend nadrobię wszystkie blogowe zaległości i u mnie i u was 🙂
Jak to mówią : oby do weekendu 😀