A no tak właśnie. Ten kto wymyślił powiedzenie, że kobieta jest delikatna jak kwiat powinien się mocno puknąć w czoło. Moje kwiaty na przykład nauczyły się żyć bez wody (te w domu przynajmniej), a kobieta z delikatnością to też niewiele wspólnego ma.
Pomijam banały typu, że to kobieta musi urodzić dziecko bo facet nie dałby rady – to jakby oczywista oczywistość.
Ale dajmy na to taki przykład. Kobietę dopada choróbsko, gardło boli, katar mózg zalewa bo na zewnątrz jakoś nie może się wydostać no i obowiązkowo głowa boli – co robi kobieta? Kładzie się do łóżka. Ha ha ha ha ha, żarcik taki.
Nieee moi drodzy kobieta razem z tym bolącym gardłem, zalegającym w zatokach katarem, przy akompaniamencie huku w jej głowie w dodatku z uczepionymi do nóg kokonami w trzydziestostopniowym upale wytacza bój swojemu mieszkaniu. Przetrząsa szafy, odsuwa kanapy, ściera każdy pyłek, wyrzuca tony ‘przydasiów’ czyli najogólniej mówiąc wprowadza, w moim przypadku biorąc pod uwagę, że nie mieszkam sama, krótkotrwały ład wśród chaosu. Do tego oczywiście pierze, prasuje, gotuje, piecze, kąpie dzieci, robi zakupy, zmienia pieluchy i takie tam kilka jeszcze drobnostek. Pomijam już taką drobnostkę, że na ten czas firma wodociągowa zaplanowała sobie jakąś tam konserwację rur czy Bóg jeden wie czego i na dwa tygodnie odcięła kobiecie ciepłą wodę. Taki trochę powrót do korzeni. Dobrze, że firma od prądu czegoś nie konserwuje bo wtedy trzeba by się zaopatrzyć w dobrej jakości tarę i jakiś przyzwoity strumień, do tego ze dwa krzemienie i zezwolenie od straży na wzniecanie ognia.
No, ale jutro piątek i uwaga….kobieta ma imieniny. Z okazji imienin poza, przerastającą wysokością mojego starszego syna, stertą ubrań do prasowania czeka mnie wyjście z mężem do teatru. Sukienka jest, buty są nic tylko iść się lansować. Pytanie tylko czy mój poroniony mózg w trakcie sztuki nie będzie miał jak zwykle w momentach gdy choćby stwarzam pozory relaksu, poczucia straconego czasu. Bo przecież jeszcze tyle ciekawych wyzwań mnie czeka: łazienka, garderoba i wielka szafa w przedpokoju 😀
Zarobiona jestem….
dom, dzieci, kobieta, pogaduchy, żona, życie