Fanaberie


F. Farbowanie. Nie pamiętam kiedy ostatnio farbowałam włosy, ale to ze względu na moją rewelacyjną acz niezwykle krótką pamięć, a  nie dlatego, że było to tak dawno. Tak czy inaczej czas odwiedzić drogerię. Każdy powód jest dobry żeby zmienić coś w wyglądzie.
A. Absolutnie fantastyczny ciuch. Mam potrzebę upłynnienia gotówki na coś fajnego 🙂
N. Nicnierobienie. Marzę o tym każdego dnia….a potem włącza mi się to okropne poczucie marnowanego czasu.
A. Aktywny wypoczynek czyt: zakupy. Owszem, można zasiąść przed kompem i zrobić zakupy w sklepie internetowym np. tu https://chiclook.pl/ . Jednak ja preferuję tradycyjne łażenie po sklepach, oglądanie, dotykanie i delektowanie się świętym spokojem bez tego tradycyjnego Mamooo!!!!!
B. Bardzo dobra kawa. Rano musi być w dużym kubku, gorąca, sypana, czarna i gorzka. Koniecznie!
E. Estetyka. Choć w moim domu czasem panuje twórczy bałagan to prawda jest taka, że mam zadatki na pedantkę (głęboko ukryte, ale jednak). Lubię minimalizm i najlepiej jak wszystko poukładane jest pod linijkę. Najlepiej wypoczywam w absolutnie uporządkowanym wnętrzu.
R. Randka. Dawno nie byłam, a chętnie bym poszła. Nie do kina, teatru czy na piwo ze znajomymi. Chcę na randkę! P.S Tak, to jest prywata, mój mąż czyta tego bloga 😛
I. Idealnie pomalowane paznokcie. Zakochałam się w hybrydzie i nie mam pojęcia jak mogłam bez tego do tej pory żyć. Mogę patrzeć na swoje pomalowane paznokcie, z których lakier nie zlazł po umyciu sterty garów, bez końca. Wiem, to nie jest do końca normalne.
E. Jedzenie. Wiem, nie jest na E i kompletnie nie zgrywa się z moim zamiarem pójścia na dietę, ale co ja poradzę, że kocham jeść 🙂
TOP