Majówkowo


Może ten weekend nie należał do najdłuższych długich weekendów, ale jedno jest pewne, był przez nas baaaaardzo wyczekiwany. Ostatnio wiele się u nas działo, było stresogennie i szybko. I teraz kiedy wszystko (przynajmniej jak do tej pory) ułożyło się tak jak powinno, długi weekend miał być dla nas odskocznią od tych wszystkich zawirowań. 
Postawiliśmy na spędzenie czasu razem w domu i skorzystaniu z atrakcji jakie oferowało w tym czasie nasze miasto. 
Tak się akurat złożyło, ze podczas długiego majowego weekendu odbywała się po raz kolejny w Poznaniu akcja Poznań za pół ceny, a jak się ma dzieci i do tego jest się poznaniakiem (o skąpstwie poznaniaków już pisałam 😉 ) to każdy grosz się liczy 🙂
Z atrakcji, które z czystym sercem mogę polecić to nowe miejsce na mapie Poznania czyli Blubry 6D (TUTU). Miejsce zgoła magiczne, w którym przeniesiecie się w czasie i poznacie legendy poznańskie w zupełnie inny sposób niż zwyczajne opowiadanie. “Blubry – poznańskie legendy w 6D, to miejsce, w którym legendarne historie łączą się ze współczesnymi technologiami”-głoszą autorzy na stronie internetowej.
Dzieciaki były zachwycone i zaraz po wyjściu pytały kiedy przyjdziemy po raz drugi. W normlanych kolicznościach przyrody (bez wspomnianej wyżej akcji) wejściówka ciut droga jak dla czteroosobowej rodziny, ale tańsza niż kino i na pewno ciekawsza. Myślę, że niedługo Blubry staną się obowiązkowym miejscem do odwiedzenia dla turystów i nie tylko.
Kolejny punkt naszego rodzinnego programu to Inea Stadion i zwiedzenie miejsca gdzie Lech Poznań rozgrywa swoje mecze. No nie powiem, fajnie było zasiąść na miejscu trenera w sali konferencyjnej czy na ławce rezerwowych, a przy okazji cyknąć sobie fotkę na ‘ściance’ i pooglądać szatnię zawodników. No cóż niestety bez nich samych 😉
Po zwiedzeniu stadionu pojechaliśmy tam gdzie wznosił się najpotężniejszy gród księcia Mieszka I. Tu także historia łączy się z nowoczesnością. Mowa oczywiście o Bramie Poznania (TU i TU). Jadąc tam spodziewałam się czegoś na kształt tradycyjnego muzeum, a spotkało mnie wielkie WOW! Multimedialne przewodniki ze specjalnymi ścieżkami dla dorosłych, ale i dla dzieci oprowadziły nas po szeregu sal i przybliżyły historię państwa. Ścieżka dla dzieci skonstruowana jest tak, żeby mogły aktywnie uczestniczyć w zwiedzaniu i aby same odkrywały kolejne punkty wystawy. 
Małym minusem jest to, że jeśli jedziecie z dziećmi to nastawcie się na niedosyt. Bieganie po kolejnych ‘punktach programu’ odwraca jednak trochę uwagę od przekazywanej treści więc po wyjściu podjęliśmy z mężem decyzję, że następnym razem wybierzemy się do Bramy sami. 
Nie zmienia to jednak faktu, że stąd też dzieciaki wyszły zachwycone, tym bardziej że przy wyjściu czekały na nich drobne upominki. 
Poza tymi atrakcjami był oczywiście spacer po rynku, poznańskie koziołki i niedostępny na co dzień obiad w zakazanym fast foodzie 🙂
* Post nie jest sponsorowany
Natik: 
everything SH 🙂
chusta: Cropp
trampki: SMYK
okulary: Pepco
limo: handmade by Natik 🙂
Tymek:
sweter: SH
spodnie: Lidl
chusta: nie pamiętam
trampki: SMYK
       
TOP