Uszyj mi mamo cz2.
diy
A jeśli chodzi o samo szycie to tym razem powstały przede wszystkim zasłonki. Pomysł na zasłonki zrodził się z po tym jak moje dziecko młodsze zaczęło się budzić o 6 rano czyli jakieś pół godziny przed alarmem w telefonie. Wykombinowałam więc sobie, że jak zasłonię okno i będzie ciemniej to gadzina mała pośpi dłużej. W skutek tego całego planu, młody wybrał sobie materiał z jakiego zasłonki miały powstać (oczywiście wybrał najbardziej oczojebny jaki dałam mu do wyboru), a ja zasiadłam do maszyny.
Jakież było moje szczęście jak zasłonki zawisły w oknie. Wreszcie się wyśpię!
Pierwsza noc – pobudka 5.30.
Kolejne – bez zmian.
Komunikat dla męża: Jakbym jeszcze kiedyś wpadła na podobny pomysł, wybij mi go skutecznie z głowy.
W szale szycia poza zasłonkami powstała jeszcze poduszka dla Natika, bo oczywiście musi mieć taką jak Tymek “z napisami” 🙂 i chusteczki na szyję dla obu chłopaków.
Docelowo mam w planie jeszcze poduszki na balkon, ale te będą musiały trochę poczekać na bardziej sprzyjające okoliczności 🙂