Myli się, bo skąpa nie jestem, co najwyżej oszczędna i to też bez przesady 🙂 Poza tym lubię tworzyć coś z niczego i to jeszcze własnymi rękoma. To mnie relaksuje i co najważniejsze daje satysfakcję. Zwłaszcza jak coś mi się uda.
Co Matka znowu wymyśliła :)
cotton balls, dekoracje, dom, handmade
Wiecie co mówią o poznaniakach? Że to Szkoci wygnani ze Szkocji za skąpstwo.
A wiecie co o mnie mówi mój mąż? Że jestem gorsza od rodowitych poznaniaków 😀
Myli się, bo skąpa nie jestem, co najwyżej oszczędna i to też bez przesady 🙂 Poza tym lubię tworzyć coś z niczego i to jeszcze własnymi rękoma. To mnie relaksuje i co najważniejsze daje satysfakcję. Zwłaszcza jak coś mi się uda.
Myli się, bo skąpa nie jestem, co najwyżej oszczędna i to też bez przesady 🙂 Poza tym lubię tworzyć coś z niczego i to jeszcze własnymi rękoma. To mnie relaksuje i co najważniejsze daje satysfakcję. Zwłaszcza jak coś mi się uda.
Tym razem do worka z pomysłami ‘do zrealizowania’ wrzuciłam cotton balls. Te niesamowite kule podobały mi się od zawsze, ale mój gen ‘skąpstwa’ nie pozwalał na zakup. W końcu doszłam do wniosku, że postaram się zrobić je sama.
Idealnie nie jest, ale jak na pierwszy raz jestem w miarę zadowolona, a efektem dzielę się z wami 🙂